Imieniny: Anieli, Renaty, Kastora
  Aktualności
  W Lublinie
  W Drohobyczu
  Wszędzie
  Polecamy
  Archiwum
  Warte uwagi
  Kategorie
   Stowarzyszenie
   Partnerzy
   Projekty
  Bruno4ever

  Tagi

jarecka drohobycz nieznanaukraina noce golberg szpilki o schulzu eon horusa górecka lublin krcha leszek mądzik filmy cytaty o schulzu zwierciadło festiwal 2012 bułgarii bruno nasi artyści galeria
  Ramka


X SchulzFest Lublin-Drohobycz 2022


MIĘDZYNARODOWY FESTIWAL
BRUNONA SCHULZA

Arka Wyobraźni
DROHOBYCZ / UKRAINA
2022

"Dofinansowano ze środków
Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego
pochodzących z Funduszu Promocji Kultury
- podstawowego funduszu celowego"

***


  BRUNO4EVER 
2021-2023 

Dni Brunona Schulza 
w Lublinie
SCHULZFEST 
Zrealizowano z pomocą finansową
MIASTA  LUBLIN

***

***





 
Rok 2022 / Rokiem Brunona Schulza

Odwiedziło nas już:
927275 osób

 

XI Międzynarodowy Festiwal Brunona Schulza w Drohobyczu, 7-13 lipca 2024
ХI Міжнародний Фестиваль Бруно Шульца у Дрогобичі, 7-13 липня 2024
11th International Bruno Schulz Festival in Drohobych, July 7-13, 2024

Aktualności
Drohobycz - Lublin. Czwarty tom rocznika naukowego „Pogranicze. Polska – Ukraina”


Drohobycz. Promocja „Pogranicza” z udziałem rektora UMCS prof. Stanisława Michałowskiego. Artykuły o "Drohobyczu Schulza" oraz o prof. Władysławie Panasie.

Rektor UMCS prof. Stanisław Michałowski przyjeżdża do Drohobycza na pierwszą promocję 4 tomu naukowego rocznika „Pogranicze”. To bodaj jedyne tego typu wydawnictwo polsko-ukraińskie, utrzymujące ciągłość publikacji w imię współpracy ponad podziałami granicy Schengen. Rocznik „Pogranicze” jest wspólnym wydawnictwem naukowym Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie i Państwowego Uniwersytetu Pedagogicznego im. Iwana Franki w Drohobyczu; za kolejne tomy inicjatorzy odpowiadają na przemian, czwarty tom został wydany w Drohobyczu. 

TOM NUMER CZTERY

„Pogranicze” ma charakter rocznika interdyscyplinarnego; zdecydowano, że pomieszczone w nim teksty ukazywać się będą w podziale na dyscypliny: nauki humanistyczne, nauki społeczne i prawo, gospodarka i ochrona środowiska. Radzie redakcyjnej przewodzą zwyczajowo rektorzy obu uczelni, a zatem dla tomu 4 są to profesorowie Nadija Skotna i Stanisław Michałowski. Redaktorami tomu są zaś dr Wiera Meniok i prof. Henryk Gmiterek.

Opis tomu, a recenzja tym bardziej, wymaga rozlicznych kompetencji, pozostańmy tylko przy kilku informacjach. Tom zawiera 28 artykułów. Otwiera go artykuł „Czy nastąpiła zmiana „lidera kultury”?” - śp. prof. Walerego Skotnego, wieloletniego rektora drohobyckiego uniwersytetu. Ze strony lubelskiej wśród autorów są m.in. Bogusław Wróblewski z polonistyki UMCS, redaktor naczelny kwartalnika „Akcent”, Andrzej Trzciński – znawca kultury żydowskiej, a szczególnie sztuki macew z UMCS, Grażyna Jakimińska – wicedyrektor Muzeum Lubelskiego, Marian Żukowski – wybitny ekonomista z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego (wcześniej: UMCS), szef Instytutu Ekonomii i Zarządzania KUL, Kazimierz Sykut – współtwórca Wydziału Chemii UMCS. Ze strony drohobyckiej są to m.in. literaturoznawca Tatiana Biłenko, Wira Romanyszyn – pracująca w Centrum Polonistycznym, historyk Leonid Tymoszenko, dziekan Wydziału Historycznego, młody znawca problematyki zarządzania -  Paweł Skotny i inni. Z ciekawostek – z artykułu Wołodymyra Hałyka dowiedzieć się można, że poemat „Mesjasz” Iwana Franki był wydany po polsku… i to w tłumaczeniu drohobyczanina Włodzimierza Kobryna.

W tomie 4 znajduje się także artykuł Wiery Meniok o "Drohobyczu Brunona Schulza", oraz artykuł Grzegorza Józefczuka „Władysław Panas i jego księga Lublin”, którego FRAGMENTY PUBLIKUJEMY poniżej.  

PROMOCJA W DROHOBYCZU

W dniach 12-13 maja 2013 roku przebywać będzie w Drohobyczu delegacja z UMCS – i odbędzie się prezentacja 4 tomu rocznika naukowego „Pogranicze: Polska – Ukraina”. W składzie delegacji są: prof. dr hab. Stanisław Michałowski, rektor UMCS, prof. dr hab. Robert Litwiński, dziekan Wydziału Humanistycznego UMCS oraz prof. dr hab. Henryk Gmiterek, Instytut Historii UMCS. Spotkanie promocyjne odbędzie się 13 maja 2013 roku w głównym gmachu Uniwersytetu w Drohobyczu (ul. Iwana Franki 24), czyli w dawnym Gimnazjum im. Kr. Władysława Jagiełły. Kolejno wystąpią: rektorzy - prof. dr hab. Nadija Skotna i prof. dr hab. Stanisław Michałowski, dr Wiera Meniok, kierownik Polonistycznego Centrum Naukowo-Informacyjnego Uniwersytetu w Drohobyczu, redaktor i koordynator rocznika naukowego „Pogranicze: Polska – Ukraina” ze strony ukraińskiej, prof. dr hab. Henryk Gmiterek, redaktor i koordynator IV tomu rocznika naukowego „Pogranicze: Polska – Ukraina” ze strony polskiej, dr Leonid Tymoszenko, dziekan Wydziału Historii Uniwersytetu w Drohobyczu, prof. dr hab. Robert Litwiński, dr Paweł Skotny, zastępca dziekana ds. nauki i współpracy międzynarodowej Wydziału Edukacji Ekonomicznej i Zarządzania Uniwersytetu w Drohobyczu, Grzegorz Józefczuk, Prezes Stowarzyszenia Festiwal Brunona Schulza w Lublinie. Delegacja z Lublina zwiedzi muzeum Brunona Schulza (oprowadza Wiera Meniok) oraz kościół św. Bartłomieja, dom Brunona Schulza, cerkiеw św. Jura, Rynek i synagogę (oprowadzają: Wiera Meniok i Leonid Golberg).

GRZEGORZ JÓZEFCZUK: WŁADYSŁAW PANAS I JEGO KSIĘGA LUBLIN /FRAGMENTY/

„Narzuć światu jakąś wizję” (Władysław Panas)

Niniejszy artykuł stara się zdać sprawę z twórczości prof. Władysława Panasa (1947-2005) poświęconej miastu Lublin, domyśleć się jej genezy, oraz motywów i przesłania, które nim kierowały, kiedy pisał o Lublinie, przedstawić stan recepcji jego esejów, szkiców i wypowiedzi na temat Lublina, jak też miejsce twórczości o tym mieście w całości dorobku Profesora.  

Władysław Panas znalazł się w Lublinie „za karę”. Pochodził ze wsi Dębica koło Kołobrzegu w północno-zachodniej Polsce, gdzie jego rodzina przeniosła się ze wschodu kraju, z rejonu Białegostoku. W 1966 roku rozpoczął studia polonistyczne na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Kiedy w marcu 1968 roku w kilku miastach wybuchły zamieszki przeciw komunistycznej władzy (tzw. Marzec 68), studenci UAM demonstrowali w Poznaniu pod pomnikiem Adama Mickiewicza. Za udział w demonstracjach Władysław Panas jako student drugiego roku filologii polskiej został 14 marca 1968 aresztowany, po czym wydalony ze studiów z wilczym biletem. Ale wilczy bilet nie dotarł do Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego w Lublinie – i kiedy po wyjściu z aresztu Panas trafił tam z prośbą o przyjęcie na uczelnię, został w 1969 roku wpisany na listę studentów[1]. Mimo to, jak wspominał, był zdegustowany, że znalazł się w Lublinie - na „takiej prowincji”... 25 lat później powie, że miasto, w którym się znalazł – jest magiczne.

Te okoliczności przytaczamy także dlatego, że Władysław Panas nie lekceważył pewnych prywatnych sytuacji, jakich doświadcza twórczy badacz, teoretyk i interpretator. Rzadko wypowiadał się na ten temat wprost, lecz jak się wydaje, było to dla niego oczywiste – i podawał samego siebie za przykład. Mówiąc o sobie wyjaśniał, że ma z Lublinem „specjalną sprawę”: „Ta specjalna sprawa polega na tym, że jest to droga kogoś, kto tu nie znalazł się ani z wyboru, ani z przypadku, a z przymusu, na zesłaniu, na takiej Syberii. Jest to droga od nienawiści do czegoś, co jest podobne do miłości” [2].

Zarazem był przekonany o pewnego rodzaju powinności człowieka nauki wobec miejsca działalności, i wcielał to przekonanie w życie: „Sporą część mojej aktywności poświęcam wizerunkowi tego miasta. Nie podzielam zdania tych przedstawicieli środowiska naukowego, którzy uważają, że nie są do tego powołani. Miejsca gdzie żyjemy nie są neutralne, nie można ich traktować instrumentalnie. Trzeba dać więcej”[3].

 W 1973 roku Władysław Panas obronił na KUL pracę magisterską „O koncepcji języka w prozie Brunona Schulza” i od 1 października 1974 roku został zatrudniony w alma mater; od 1999 roku kierował Katedrą Teorii Literatury KUL, w 2003 roku otrzymał tytuł profesora zwyczajnego. I mimo że w 1984 roku obronił doktorat teorioznawczy - „W kręgu metody semiotycznej”, to niewątpliwie głównym tematem jego zainteresowań naukowych i najważniejszych książek pozostał Bruno Schulz: w 1997 roku wydana została rozprawa habilitacyjna Panasa pod tytułem „Księga Blasku. Traktat o kabale w prozie Brunona Schulza”,  w 2001 roku książka „Bruno od Mesjasza. Rzecz o dwóch ekslibrisach oraz jednym obrazie i kilkudziesięciu rysunkach Brunona Schulza”[4]. Także Schulza i Drohobycza dotyczy ostatnia, niedokończona książka doktora honoris causa uniwersytetu drohobyckiego  – „Willa Bianki. Mały drohobycki przewodnik dla przyjaciół (fragmenty)”[5].

Jednakże  równocześnie od 1996 roku zaczęły ukazywać się teksty Władysława Panasa poświęcone Lublinowi jako miastu, a z czasem także Józefowi Czechowiczowi (1903 -1939) jako poecie Lublina. Warto na marginesie dodać, że Profesor widział głębszą i oryginalną analogię między Schulzem i Czechowiczem, oraz Drohobyczem i Lublinem. Pisał: „Według mnie tych dwóch artystów wyróżnia – chyba nie tylko w dwudziestowiecznej sztuce polskiej – fakt, że wybili się na tworzenie sztuki uniwersalnej, która przemawia do wszystkich i przekracza ciasne ramy lokalności i prowincji, ale zrobili to odbijając się z tejże właśnie prowincji i lokalności. Z niej zrobili kosmos i świat. To jest chyba ta odrębna, samotna droga Czechowicza, i także Schulza. Ci artyści zbudowali swoją mitologię, swoją wizję i wersję rzeczywistości, nie szukając jakiejś egzotyki, jakichś ciekawych fabuł gdzieś daleko w świecie, tylko pozostając w swoim nieciekawym miejscu”[6].

(…) Kontekst społeczno-kulturowy Lublina sprzyjał Panasowi. Lublin zaistniał na mapie polskiej kultury w latach 70-80 XX wieku jako ważny ośrodek teatrów studenckich (Gong 2, Scena Plastyczna KUL, Teatr Gardzienice, Grupa Chwilowa, Teatr Provisorium, Scena 6), siejących widoczny w skali kraju kontestacyjny ferment estetyczny i polityczny; był miastem, gdzie rodziły się ciekawe  inicjatywy wydawnicze o profilu społecznym i literacko-kulturoznawczym (pisma tzw. drugiego obiegu takie jak „Spotkania” ukazujące się poza cenzurą, a także m.in. wspomniane już „Akcent” i „Kresy”). Z kolei w latach 90. XX wieku Lublin stał się miejscem nowych inicjatyw transkulturoznawczych, wyrażanych przez projekty „spotkań wielości kultur i pogranicza”, realizowanych m.in. w Fundacji „Muzyka Kresów” i Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN”. Ta druga instytucja kultury (podległa władzom miasta Lublin) w ramach swoich projektów zwracała wówczas uwagę na spustoszenia świadomości społecznej wywołane następstwami II wojny światowej i okresem komunizmu, i dlatego podjęła się rekonstrukcji pamięci tradycji wielokulturowości ziem polskich, w tym roli kultury żydowskiej  i jej znaczeniu w dawnej Rzeczpospolitej, rozpoczynając jednocześnie już wtedy poważną debatę o Holokauście. „Wielokulturowość”, „pamięć miejsca” i „pogranicze kultur” – to jedne z głównych kategorii dyskursu humanistycznego tamtych lat w Lublinie, który służył przemyśleniu pojęcia „tożsamości”, przeciwstawiając się zarówno nacjonalizmowi jak i kulturowemu konformizmowi, pewnym stereotypom typowym dla krajów i nacji Europy Środkowej i Wschodniej, oraz dominacji konsumpcjonizmu i popkultury. Panas pilnie obserwował te zjawiska, ba! – wiele inicjował lub wspierał swoim autorytetem, pomysłami oraz osobistym zaangażowaniem.

Pierwszy z drukowanych tekstów Władysława Panasa o Lublinie nosi tytuł „Brama” (1996, „Konteksty” nr 1/2[7]) i dotyczy Bramy Grodzkiej na Starym Mieście, jednego z ikonicznych miejsc Lublina. Chodzi o wzniesiony w roku 1342 obiekt będący pierwotnie elementem średniowiecznego systemu obwarowań miasta, a w obecnej formie ukształtowany w roku 1785. Najstarsza część Lublina pozostaje architektonicznie wyodrębniona dwoma bramami – Krakowską i Grodzką. Stare Miasto zachowało swój oryginalny przestrzenno-urbanistyczny kształt, oryginalna jest znaczna część jego materialnej substancji i struktura tych budowli. Natomiast całkowicie zmieniała swój charakter część miasta bezpośrednio za Bramą Grodzką (oprócz zamku ulokowanego tam na sąsiednim wzniesieniu). Ta część to teren dawnej dzielnicy żydowskiej, zniszczonej w czasie wojny, a po wojnie zupełnie przebudowanej.  

W 1992 roku władze Lublina zdecydowały o ulokowaniu w Bramie Grodzkiej, wtedy jeszcze zrujnowanego zabytku, wspomnianego Ośrodka „Brama Grodzka – Teatr NN”. Esej „Brama” był z punktu widzenia tego Ośrodka jego manifestem ideowym, wyznaczał styl i definiował kierunki jego działalności, był  rodzajem powtórnej lokacji Bramy Grodzkiej, lokacji kulturowej o wymiarze symbolicznym – i znakiem związków Profesora z tym miejscem. Dlatego treść „Bramy” dotyczy przede wszystkim rozległego, wielowarstwowego systemu symbolicznego, ugruntowanego w materialnych przejawach, w kontekście jakiego można figurę - zjawisko Bramy Grodzkiej rozważać.

(…) Zaledwie kilkustronicowy, ale gęsty znaczeniowo tekstu „Bramy” rozpoczyna się od wyłożenia podstawowej konstatacji, która następnie podlega stopniowemu wyjaśnianiu: „Magiczne miejsce. W Mieście jest takich kilka, lecz to ma szczególne właściwości. Znajduje się dokładnie na granicy dwóch odrębnych przestrzeni, dwóch radykalnie odmiennych światów. Jest punktem, w którym chrześcijańskie Miasto Górne styka się z Żydowskim Miastem Dolnym. Graniczność jawi się więc jako podstawowa cecha Bramy”.[8]

Panas łączy topografię fizyczną z mityczną, oraz analizuje fenomen miejsca kreśląc mapę relacji Bramą z tym, co wobec niej zewnętrzne i wewnętrzne. (…)

Przed Panasem nikt tak o Lublinie nie pisał. Nie mówiąc już o tym, że licząca 700 lat historia Żydów w Lublinie była wtedy niemal całkowicie zapomniana, więc tym bardziej nikt nie dokonywał takich symbolicznych konfrontacji przestrzeni bytności i sakralności chrześcijańskiej i judaistycznej. Lublin miał, jak każda miejscowość na świecie swój znany kanon ukształtowanych, w istocie „narodowych”, uwiarygodnionych legend i opowieści, które miały ubarwić jego historię. Z tego punktu widzenia Panas okazywał się heretykiem, bo jego opowieści pokazywały zupełnie inny Lublin, przede wszystkim – jako miasto wielu nacji, styku kultur Zachodu i Wschodu, a specjalnie jako miejsce niebywałej aktywności kulturowej diaspory żydowskiej, która bywało w cień zsuwała osiągnięcia żywiołu polskiego. A i sam styl narracji był dla opowieści o mieście rewolucyjny: meandryczny i labiryntowy, „wycieczki” tematyczne i powroty do punktu wyjścia, który w ten sposób ulega przekształceniom i staje się nową bazą do kolejnych przemyśleń, przypominały koło hermeneutyczne. Taką też dyrektywę badawczą formułuje  Panas, kiedy mówi o pisaniu o Lublinie: „trzeba zastosować do niego metody hermeneutyki, takie jakie stosuje się wobec dzieł literackich, plastycznych czy muzycznych”[9].

O Bramie pisze Panas posiłkując się również fotografiami wykonanymi przez Józefa Czechowicza, autora „Poematu o mieście Lublinie”. Zwraca uwagę, że Czechowicz był wnikliwym obserwatorem fenomenów Lublina, szczególnie Starego Miasta, i badaczem tego, jak na miejskim rdzeniu historyczno-kulturowym nawarstwia się coś o zgoła symbolicznym i mistycznym charakterze. Panas postrzegał w osobie Czechowiczu partnera swych wędrówek w poszukiwaniu tajemnic Lublina, dlatego analizował jego wiersze jak i właśnie fotografie. Ponadto Panas uważał, że Czechowicz stosował tę samą, co on metodę i praktykę badania miasta, którą poeta wyraził w wierszu „elegia uśpienia” słowami: „zwija się zaułek zawiły/ zagubiony we własnych załomach”. W szkicu pod tytułem „Jeździec niebieski” znajdujemy taki oto passus: „Rozwijam ten swój zawiły dyskurs, który ciągle zwija mi się i gubi w rozmaitych – nie tylko własnych – załomach i zaułkach…”[10].  A w jednym z tekstów cyklu „Daas”: „Tymczasem utknąłem w martwym punkcie. Zatrzymuję narrację i kluczę, wprowadzam dygresje i odbiegam od tematu, pozwalam, aby mój dyskurs zwijał się zawile i gubił we własnych załomach jak Czechowiczowski zaułek z elegii uśpienia, próbuję zyskać na czasie jak Szeherezada, bo ciągle wierzę, że otrzymam (nie wiem skąd, lecz to akurat wcale mnie nie martwi) jakąś wskazówkę”[11].

(…) Szkic „Brama” ujawnił rozleglejszy zamiar Władysława Panasa pisania o najbardziej fundamentalnej części Lublina - Starym Mieście, kreślił plan pracy, wskazywał kolejne narzucające się tematy, przede wszystkim prowadził do zagadkowego Placu Oko Cadyka. Drugi, kilkunastostronicowy, poświęcony Lublinowi tekst - „Oko Cadyka” (1999, „Kresy”), jest najbardziej dopracowanym, skoncentrowanym, wprost erudycyjnie wyszlifowanym, zaskakująco uwodzicielskim szkicem - esejem Władysława Panasa, opowiadający o wspomnianym „żydowskim heretyku”, czyli cadyku Jakubie Icchaku Horowicu, zwanym Widzącym z Lublina (1745-1815). A właściwie o ukrytym przez lata sensie i następstwach jego bytności w Lublinie.

Podobnie jak w „Bramie ”, autor rozpoczyna od intrygującej zapowiedzi tematu stawiając czytelnikowi wymagania kompetencyjne. „Dopiero z nieba – i tylko z nieba – widać tę przedziwną osobliwość Miasta” – brzmi sławne pierwsze zdanie „Oka Cadyka”. (…)

 „Oko Cadyka” jest jedynym tekstem Władysława Panas o Lublinie, jaki za życia autora ukazał się w wydaniu książkowym (Wydawnictwo UMCS 2004), bardzo eleganckim edytorsko, którego historia sama nie jest pozbawiona tajemniczości - co wpisuje książką w ciąg tajemniczych wydarzeń koncentrujących się wokół placu – oka - macewy. Otóż wydanie książki zostało na kilka lat wstrzymane, kiedy w niejasnych okolicznościach zaginęły miedzioryty autorstwa Leona Urbańskiego (1926-1998), znanego artysty grafika, mistrza typografów polskich, już wtedy nie żyjącego, przedstawiające wspomniane rzeźby potworów z „kącika oka”.  A kiedy jednak książka Panasa z ilustracjami Urbańskiego ukazała się, jedna z rzeźba nieoczekiwanie spadła z dachu roztrzaskując się na wiele kawałków tak, że na fasadzie kamienicy pozostał po niej jedynie jakiś nieokreślony kikut. 

(…) Jak dotychczas z całej twórczości prof. Władysława Panasa doczekały się uporządkowania i pewnego opracowania jedynie właśnie teksty dotyczące Lublina. Ośrodek „Brama Grodzka – Teatr NN” wydał w serii „Scriptores” dwa tomy na ten temat pod tytułem „Panas. Lublin jest księgą” (Scriptores nr 33: tom 1. „Władysława Panasa opisywanie Lublina”, 2008; Scriptores nr 37, tom 2, „Czytanie Czechowicza”, 2009). (…)

Co to znaczy, że miasto jest Księgą, Szyfrem, Tajemnicą? Te pojęcia to jedne z wielu figur - metafor używanych przez Panasa dla zobrazowania czegoś jednego. W kolejnych wypowiedziach mówi on między innymi: „Lublin jest biblioteką Babel (…). Czy to książka – biblioteka (…), jedna półka czy regał w tej bibliotece”[12], „chcę Lublin czytać tak, jak się czyta wiersz. Chcę patrzeć na Lublin jak na ikonę”[13], „zastanawiam się, jakim gatunkiem literackim jest Lublin. Raz myślę, że to wiersz lirycznym, raz – że epicki”[14], „Lublin jest księgą. To jest bardzo gęsty tekst. (…) Ten tekst w wielu miejscach jest zaszyfrowany. Kto go zaszyfrował? Nie wiem. Opatrzność, historia. Być może jesteśmy literakami tego tekstu, który dzieje się nadal. A może tylko znakami przystankowymi”[15], „studiowanie tej księgi to jest czynność duchowa, bo wypełniona: uwagą, skupieniem i słuchaniem, rozmyślaniem – co mówi, kto mówi. Studiowanie tej księgi jest też pielgrzymowaniem”[16]. I wreszcie: „Widziałbym Lublin jako Miasto – Księgę, bardzo podobne pod tym względem do innych ksiąg miast europejskich i pozaeuropejskich, takich jak Paryż dla Waltera Benjamina, jak Petersburg Dostojewskiego, jak Praga Franza Kafki, jak Lisbona Vima Vendersa – miast, w których można nieoczekiwanie spotkać dziwne postacie, zetknąć się z niezrozumiałymi wydarzeniami, przeżyć niezwykłe przygody”[17].             

Przekonanie, że miasto (a więc i jego historia, obiekty, postacie, idee), a patrząc szerzej – kultura, jest tekstem, zbiorem tekstów jak i generatorem tekstów, nieprzypadkowych uporządkowanych systemów semiotycznych (językowych), zbudowanych ze znaków, które trzeba zrozumieć i odczytać - to jedna z tez Szkoły Tartuskiej, której Panas był polskim praktykiem, nadającym jej teoriom oryginalne wcielenie. (…)

Klasyfikowanie statusu Panasa opisywania Lublina nastręcza trudności. Komentując „Oko cadyka” sam autor stwierdza: „Podaję tylko realne fakty. Nic nie zmyśliłem. Można się tylko spierać co do ich interpretacji”[18]. Ale interpretacji, która znajduje się między opisem a kreacją, która jest bodaj najważniejszym problemem i tematem całej humanistyki, zarówno nauki jak i kultury i sztuki. (…)

Grzegorz Józefczuk



[1] Więcej o biografii Władysława Panasa, w tym o okolicznościach usunięcia ze studiów w Poznaniu, czytaj m.in.: Piotr Bojarski, Bankrut z celi nr 68, w: Gazeta Wyborcza Poznań, 13 marca 2003; Zofia Trojanowicz, Jedna poznańska historia dedykowana wszystkim byłym – obecnym – przyszłym członkom komisji dyscyplinarnych, w: Roczniki Humanistyczne zeszyt 1: Literatura polska, nr 55, 2007, Towarzystwo Naukowe KUL, Lublin 2007, ss. 315-331; Władysław Panas – kalendarium, w: Scriptores nr 33. Panas – Lublin jest księgą. T. 1, Ośrodek „Brama Grodzka – Teatr NN”, Lublin 2008, ss.223-226. Ukazała się też publikacja: Jerzy Jacek Bojarski, Czytanie świata zaczyna się w Dębicy…, Miejska Biblioteka Publiczna w Lublinie, Dębica- Lublin 2010.   

[2] W. Panas, Wypowiedź na 99. „Urodzinach Czechowicza”, w: Scriptores nr 33. Panas – Lublin jest księgą. T. 1, wyd. cyt., s. 197.

[3] Panas na parnasie, wywiad M. Gnot z W. Panasem w Kurierze Lubelskim, 17.06.2003, w: Scriptores nr 33. Panas – Lublin jest księgą. T. 1, wyd. cyt., s. 202.

[4] Bibliografia W. Panasa z lat 1970-2006 patrz w: Roczniki Humanistyczne, wyd. cyt., s. 341-351.

[5] Wydawnictwo UMCS 2006. Główna część, esej „Bruno Schulz albo intryga Nieskończoności” pochodzi z 2003 roku.

[6] W. Panas, Wokół Czechowicza: o prowincji, Lublinie i samotności artysty, w: Scriptores nr 37. Panas – Lublin jest księgą. T. 2, Ośrodek „Brama Grodzka – Teatr NN”, Lublin 2009, s. 69.

[7] W artykule podaję najpierw miejsce i rok pierwszej publikacji danego tekstu. Ponieważ wszystkie te teksty oraz wiele wypowiedzi Panasa z różnych źródeł zgromadzono w dwóch wydaniach pisma Scriptores (nr 33 i 37), z niego, a nie z pierwszych wydań, pochodzi większość kolejnych cytatów.

[8] W. Panas, Brama, w: Scriptores nr 33. Panas – Lublin jest księgą. T. 1, wyd. cyt., s. 19.

[9] W. Panas, Lublin jest księgą, Na Przykład 48/1997, w: Scriptores nr 33. Panas – Lublin jest księgą. T. 1, wyd. cyt., s.151.  

[10] W. Panas, Jeździec niebieski, w: Scriptores nr 33. Panas – Lublin jest księgą. T. 1, wyd. cyt., s. 105.

[11] W. Panas, Daas, w: Scriptores nr 33. Panas – Lublin jest księgą. T. 1, wyd. cyt., s. 77.

[12] T. Pietrasiewicz, Na tropie…, w: Scriptores nr 33. Panas – Lublin jest księgą. T. 1, wyd. cyt., s. 5.

[13] Ibidem, s. 5.

[14] Ibidem, s. 5.

[15] Ibidem, s. 6.

[16] Ibidem, s. 6.

[17] Ibidem, s. 6.

[18] Mój alternatywny przewodnik, wywiad G. Józefczuka z W. Panasem w Gazecie Wyborczej Lublin 22.04.2004, w:  Scriptores nr 33. Panas – Lublin jest księgą. T. 1, wyd. cyt., s. 203.


11-05-2013, 21:20:00


  Festiwale






  NewsLetter

Podaj swój e-mail



Bądź na bieżąco
z najważniejszymi wydarzeniami związanymi
z postacią Brunona Schulza




Kultura w Lublinie
BRUNO SCHULZ MUSEUM DROHOBYCZ
Polecamy:    Ї      Brama_Grodzka      PRZYPINKA.PL      Kurier_Galicyjski      Instytut_Polski w Kijowie      EAST-CULTURE      Zaxid.net      Lonia / Maydan Drohobycz      Wikipedia Ukr      Nowa Europa Wschodnia      ZBRUCZ Pismo internetowe      Rada Miasta Drohobycz   
Copyright © Stowarzyszenie | Projekt: Paweł Górski | Wykonanie: ATLabs